Proszę Akwarium Zapakować

Kiedy w czerwcu  2007 roku mój syn spytał czy mogę mu kupić morskie akwarium, nie wahając się długo, pojechaliśmy do najbliższego sklepu akwarystycznego w naszej miejscowości.  Akwariów było wiele, ale każde zdecydowanie za duże jak na początującego młodzieńca.

Pan z obsługi zasugerował mniejszy zbiornik stojący na czarnej szafce mający w sobie filtry i światła i inne urządzenia do filtracji i ruchu wody.  A co najważniejsze bylo pełne życia!  Pan opowiadał i pokazywał korale i rybki opisując wszystko po kolei.  A ja już widziałem to akwarium w naszym pokoju!

Nie dając nic poznać po sobie spytałem syna czy mu się ono podoba.  Pan sie trochę przeraził widząc, że to on ma się zajmować obsługą i pielęgnacją tego zbiornika.  Syn obiecał wszystko robić tak jak trzeba - więc reszta należała już do mnie.

Powiedziałem panu by mi zapakował to akwarium tak jak jest, dodał sól, siatkę i parę innych rzeczy.  No i oczywiscie dodał kilka korali, krewetek, ślimaczkow.  Pan nie potraktował mnie serio!  Chyba nikt jeszcze nie kupił w tym sklepie zbiornika z wystawy.  Ale ja bylem uparty i podjąłem decyzje nie pytając ile tak wogóle to kosztuje.  Oczywiscie byłem przygotowany na każda sumę jak na dobrego klienta przystalo mając gotówkę w kieszeni - taka pozostalość po polskich czasach.

Trochę trwała pogawędka pana z obsługi, który poprosił swojego kierownika o pomoc.  Pan Andrzej rozpytał mnie o mój poziom wiedzy związany z morską akwarystyką, a dowiedziaszy się że jest on znikomy zastanowił się głęboko i powiedział: Więc poziom pana wiedzy na temat tego akwarium będzie rósł razem z jego mieszkancami.  Spodobało mi się to stwierdzenie i używalem go wieloktronie później w rozmowach ze znajomymi lub osobami mnie odwiedzającymi.

Wizytę w sklepie zakonczyliśmy wyjęciem lokatorów akwarium do wielu baniaków, przelania wody, rozmontowania zbiornika i zapakowania wszystkiego do mojego samochodu.  Potem pan był tak uprzejmy, że przyjechał do mnie do domu pomóc w ustawieniu wszystkiego spowrotem w akwarium.

I tak w ciągu kilku godzin mieliśmy gotowe akwarium w domu!

Naturalnie zanim opadł wodny kurz, zacząłem czytać już na temat co i jak, kiedy i dlaczego ma się stać w zbiorniku.  Zakres wiedzy był i jest do dziś ogromny: tak jak duże sa oceany i morza na naszej Ziemi.  I jedno jest pewne - cokolwiek byśmy jako właściciele zbiorników morskich robili lub nie - ostatnie słowo należy do Posejdona/Neptuna, Rusałek, Nimf lub innych Syrenek.

Poniżej są piewsze zdjęcia robione jeszcze w sklepie 8 czerwca 2007

A tutaj już po zalaniu wodą w domu i po pierwszych modyfikacjach i dodaniach nowych korali 23-26 czerwca 2007

Tutaj z lipca 2007

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz